Trzoda-Chlewna - Forum
http://www.trzoda-chlewna.com.pl/forumN/

Upadki prosiąt po odsadzeniu
http://www.trzoda-chlewna.com.pl/forumN/viewtopic.php?f=3&t=1619
Strona 1 z 1

Autor:  ernest180 [ wtorek 12 sty 2010, 13:18 ]
Tytuł:  Upadki prosiąt po odsadzeniu

Witam
Prosięta praktycznie zaraz po odsadzeniu słabna i zdychaja ;/ robia sie "suche", siersc maja dluga

Autor:  baraki [ wtorek 12 sty 2010, 15:05 ]
Tytuł: 

Podaj więcej info na ten temat:
-wiek odsadzania
-waga przy odsadzeniu
-czy maja biegunke
-czy kaszlą
-temp. w chlewni
-skład paszy
wtedy napewno ktos coś doradzi.

Autor:  ernest180 [ wtorek 12 sty 2010, 19:32 ]
Tytuł: 

odsadzone po 4 tygodniach, waga jak wiadomo rozna, temp. tak ok. 18stopni, pasza robiona z koncentratow PROBio wg ich receptury dla danych prosiat, biegunka nie wystepuje, kaszel sporadycznie wystepuje

Autor:  maciek* [ wtorek 12 sty 2010, 21:51 ]
Tytuł: 

moim zdaniem za zimno to napewno . . .!!!! nie jestem pewien i nie chce wydawac sadu bo nie mialem nigdy takiego problemu ale moze problemem jest obrzekowka ????

Autor:  mcrobb [ wtorek 12 sty 2010, 22:05 ]
Tytuł: 

Maciej obrzekówa powala raczej natychmiast a one robią się "suche" oraz długi włos, a to wymaga czasu. A jak z pobieraniem paszy, rozumiem iż po odsadzeniu są w dobrej formie i odpowiedniej wadze natomiast chudną dopiero po odsadzeniu, tak?

Autor:  ernest180 [ wtorek 12 sty 2010, 23:00 ]
Tytuł: 

pasze pobieraja regularnie, dokladnie w momencie odsadzenia nie sa w tak marnej kondycji

Autor:  baraki [ środa 13 sty 2010, 00:11 ]
Tytuł: 

Ernest napisz w kg jaką wagę maja prosięta w dniu odsadzania bo stwierdzenie "różną" za wiele nie wnosi. Czy pobierały pasze gdy były przy maciorze? Czy były upadki wśród prosiąt ssących?
Trzeba zrobić sekcję padłych warchlaków i obejrzec płuca oraz przewód pokarmowy, to napewno sporo wyjaśni.
Najprawdopodobniej prosięta były w nienajlepszej kondycji przed odsadzeniem+ nienajlepsza pasza+ nie za wysoka temperatura i być może jakiś patogen zrobiły swoje. W warunkach o których piszesz odsadzane prosięta powinny miec minimum 8kg inaczej mogą sobie nie poradzić!

Autor:  ernest180 [ środa 13 sty 2010, 15:38 ]
Tytuł: 

maja tak od 5 do 8kg, tak tydzien przed odsadzeniem pobieraly pasze, przy maciorze jakies nieliczne upadki ale faktycznie kondycja niektorych jeszcze przy maciorze sie pogarszala

Autor:  mcrobb [ środa 13 sty 2010, 16:39 ]
Tytuł: 

A jak wygląda z mlekiem u macior? Jeżeli masz harłacze to polecam podawanie SOS. Co do płuc, podajesz jakieś antybiotyki?

Autor:  ernest180 [ środa 13 sty 2010, 16:48 ]
Tytuł: 

maciory maja mleko, zdarzaja sie przypadki ze sa jakies zaniki. nie od pluc antybiotykow nie dostaja

Autor:  baraki [ środa 13 sty 2010, 19:46 ]
Tytuł: 

Wydaje mi sie że twoje problemy trzeba kompleksowo rozwiązywac juz w porodówce, trzeba max. zadbac o zywienie macior, pilnowac żeby w kojcach było czysto sucho i ciepło, woda dla prosiąt od pierwszych dni, kontrolowac temp. ciała macior po porodzie itd, jeśli w dniu odsadzenia część prosiąt jest w złej kondycji można poprzenosić je do jednej lochy i odsadzic jak osiągna 7-8kg.
Napisz ile kg/dzień zjadaja lochy karmiące?

Autor:  ernest180 [ środa 13 sty 2010, 22:05 ]
Tytuł: 

porzadek w kojcach jest utrzymywany, woda tez jest, lochy dostaja rano 2kg i wieczorem to samo

Autor:  Blazej [ środa 13 sty 2010, 22:29 ]
Tytuł: 

Jak na moje oko to za malo

Autor:  maciek* [ środa 13 sty 2010, 22:44 ]
Tytuł: 

stanowczo za malo w sumie powinno byc 8 kg !!!! rozlozone na minimum 3 dawki

Autor:  mcrobb [ środa 13 sty 2010, 22:51 ]
Tytuł: 

ernest180 pisze:
porzadek w kojcach jest utrzymywany, woda tez jest, lochy dostaja rano 2kg i wieczorem to samo


To chyba masz max. power.

Autor:  lukas1982 [ czwartek 14 sty 2010, 23:13 ]
Tytuł: 

Lochy PbzxWbp dobrej białkowo paszy w moim gosp zjadają średnio 8,8kg (pasza podawana 3-krotnie)

Autor:  marcin.ska [ czwartek 11 lut 2010, 21:59 ]
Tytuł: 

ernest180 przy tak małych prosiakach to trzeba zrobić jakąś dobrą pasze najlepiej z dodatkiem mleka, mi czasami zdarza się odsadzać prosięta w wadze ok 5 kg i nie ma żadnych problemów. z doświadczenia wiem że koncentraty Probio nie są najlepsze. Swojego czasu ich przedstawiciel mnie namówił na ich "odsadzeniówke" i zaczęły się problemy.. długa sierść zero przyrostów... upadki.. wróciłem natychmiast na starą recepture sano i zapomniałem o kłopotach z odsadzaniem.

Autor:  złotnicka [ czwartek 11 lut 2010, 23:19 ]
Tytuł: 

również sano często poprzedzone prestarterem z Golubia

Autor:  marcin2010 [ sobota 27 lut 2010, 00:43 ]
Tytuł: 

a co do firmy probio to bym sie mylił bo sam stosuje ją od roku czasu i jest bardzo dobrze. dziś każda firma jest na takim samym poziomie!. podałeś zbyt mało informacji,ale napewno jest za zimno min.po odsadzeniu to 25 stopni i gotowa pasza z probio. zapamiętaj nigdy nie samemu robiona!!!!!

Autor:  Arek39 [ sobota 27 lut 2010, 09:55 ]
Tytuł: 

ja robię samemu i nie mam biegunek

Autor:  robak [ sobota 27 lut 2010, 11:07 ]
Tytuł: 

Ernest.
Wydaje mi się, że pomieszałeś starodawny styl hodowli z nowoczesnym.
Jak chcesz odsadzać prosięta 4-tygodniowe, to musisz je miodem smarować.
Jesli nie jestes w stanie poprawić warunków, będziesz musiał wydłużyć bobyt prosiąt u miacior.
Co do intensywnego żywienia. jak chesz im dawać 2kg paszy, to chyba będziem musiał przestawic je na dietę mięsną, np kuczaka rano i kurczaka wieczorem :shock:
Choduje prosięta w warunkach pewnie jeszcze gorszych od twoich, ale moje lochy potrafia połknąć nawet 5kg na raz.

Autor:  maciek* [ sobota 27 lut 2010, 15:47 ]
Tytuł: 

a niby daczego paszy odsadzeniowej nie robic samemu ???? gotowe pasze sa bezpieczne ale nidaja dobrych wynikow - to sa slabe pasze pod wzgledem energetycznym !!!! dla przykladu Babsy ma cos kolo 13 MJ energi ja robie odsadzeniowke z energia na poziomie 14,2 MJ

Autor:  baraki [ sobota 27 lut 2010, 19:03 ]
Tytuł: 

Ja ostatnio robie odsadzeniówke na bazie protan pw z ekoplonu + jęczmien i pszenica. Biegunek brak, tlenku cynku nie dodaje.

Autor:  wetman [ niedziela 28 lut 2010, 01:09 ]
Tytuł: 

A ja na protan t extra plus, jest 10zł tańszy a skład podobny. Do tego leci jęczmień, pszenżyto i owies. Też nie narzekam :D

Autor:  bog66 [ poniedziałek 01 mar 2010, 22:01 ]
Tytuł: 

jeśli chcesz takie prosiaki odsadzać to musisz o nie zadbać przed urodzeniem tz; zaszczepić maciorę przeciw kolibakteriozie i zakażnemu martwicowemu zapaleniu jelit u prosiąt a potem o nie dbać jak o małe dziecko. Ja robię pasze we własnym zakresie na bazie premiksu z LNB i zaczynam ją podawać już w 5 dniu i jest wszystko OK. A odsadzam 3 maksimum 4 tydzień.

Autor:  koksiarz1990 [ wtorek 23 mar 2010, 23:40 ]
Tytuł: 

JA TEŻ MAM MAŁE PROBLEMY Z ODSADZAMIEM. PROSIĘTA NIE CHCĄ POBIERAĆ PASZY GDY SĄ PRZY MACIORZE
I GDY Odsadzam TEŻ STAJĄ SIE TROCHE JAKBY MNIEJSZE.

Autor:  marcin80wlkp [ środa 24 mar 2010, 10:22 ]
Tytuł:  pasza

marcin.ska może podzielisz się swoimi recepturami na pasze odsadzeniowe?Jestem ciekaw ponieważ sam odsadzam na sano.Również czasami odsadzam na 3 tyg i raczej nigdy nie mam problemów.Małe prosiątka już od pierwszych dni są uczone do pobierania Bonni-M.Paszę tą stosuję przy odsadzeniu, ale gdy odsadzam 3 tygodniowe, to na drugi dzień po odsadzeniu mieszam Bonni-M w stosunku 50:50 z jęczmieniem i tak jade przez tydzień.Następnie zmiana na Prekern i w 6 tyg średnio 16,5-17kg.Podstawa to zdrowie i warunki.Bez tego żadna pasza nie pomoże.Pozdrawiam

Autor:  koksiarz1990 [ poniedziałek 12 kwie 2010, 13:45 ]
Tytuł: 

JAK PRZYUCZYĆ PROSIĘTA DO JEDZENIA?

Autor:  andrzej-guzik [ poniedziałek 12 kwie 2010, 19:31 ]
Tytuł: 

Najlepiej żeby miały kontakt z paszą jak najwcześniej oczywiście pasza musi być dostosowana do wieku prosiąt i na początku nie ma co przesadzać z ilością bo one bardziej będą się z nią zapoznawały i bawiły niż jadły ale jak się oswoją to powinny zacząć ją zjadać zauważysz jak pasza zacznie znikać :) ilość zjadanej paszy zależy od tego ile maciora produkuje mleka jak prosięta dadzą radę najeść się samym mlekiem to na paszę nie rzucą się jak wygłodniałe hieny :) ale małymi krokami da się dojść do żądanego celu

Autor:  dani [ poniedziałek 12 kwie 2010, 20:19 ]
Tytuł: 

stosował ktoś w okresie odsadzenia pasze gwarant z neorolu...

Autor:  jarki [ środa 14 kwie 2010, 07:53 ]
Tytuł: 

dawałem gwaranty pod różną postacią :?

Autor:  kaciocha [ czwartek 22 kwie 2010, 22:47 ]
Tytuł: 

koksiarz1990 pisze:
JAK PRZYUCZYĆ PROSIĘTA DO JEDZENIA?


posyp paszę na miejsce w którym śpią prosięta tylko bez przesady z ilością może nie pełna garść, po kilku dniach posypywania powinny się zainteresować jedzeniem ale nie w czesniej niz w 2 tygodniu ich życia i pamiętaj o dostępie do wody,
pozdro.

Autor:  blacha-89 [ czwartek 22 kwie 2010, 23:32 ]
Tytuł: 

Paszę w kojcu można prosiakom zacząć rozsypywać już w pierwszym tygodniu życia, ale to raczej powinna to być gotowa, odpowiednio zbilansowana mieszanka, no i oczywiście trzeba przy tym bacznie obserwować prosiaki pod kątem ewentualnym biegunek, gdyż u takich prosiąt trzeba praktycznie reagować natychmiast. Obecnie u siebie dla prosiaków przy maciorze stosuję system oparty o Super Milę, a później Pierwszą Milę z Ekoplonu, po odsadzeniu natomiast prosięta dostają mieszankę własnej produkcji (jęczmień, prestarter z LNB, zakwaszacz, tlenek cynku i dodatek Pierwszej Mili), no a oprócz tego w pierwszym tygodniu po odsadzeniu prosiaki dostają też S.O.S. Jednakże, w żywieniu prosiąt z tego wszystkiego najważniejsze jest odpowiednie zakwaszenie paszy, bo bez dobrego zakwaszacza w odpowiedniej dawce daleko się nie ujedzie.

Autor:  wetman [ piątek 23 kwie 2010, 00:37 ]
Tytuł: 

Z tym zakwaszaczem według mnie jest trochę inaczej. Zwykłe kwasy ( pojedyncze i ich mieszanki ) działają tak naprawdę tylko w żołądku, po przejściu do dwunastnicy wszystkie są zobojętniane. Chyba, że wymyślili już kwasy otoczkowane, które rozkładają sie dopiero w jelicie grubym, ale szczerze mówiąc nie słyszałem. Dobry zakwaszacz, owszem wspomaga trawienie białek w żołądku, lecz nic więcej. Jesli już mówimy o dodatkach, to o wiele lepszym rozwiązaniem jest oczywiście tlenek cynku, w odpowiedniej dawce i terminach.

Autor:  blacha-89 [ piątek 23 kwie 2010, 09:17 ]
Tytuł: 

Zakwaszacz też jest ważny, bo żołądki prosiąt nie są jeszcze w tak wczesnym okresie przygotowane do trawienia pokarmów stałych, są one raczej nastawione na trawienie pokarmów płynnych takich jak mleka. Zadaniem zakwaszacza jest takie zakwaszenie mieszanki aby udostępnić prosiakom białko w jak najprostszej formie, a białko to jak wiadomo aminokwasy, z których część musi być dostarczona w pożywieniu. No, a w żołądku tak na dobrą sprawę działa kwas solny, pepsynogen i lipazę żołądkową, z czego kwas solny i pepsynogen upraszczając mają za zadanie denaturację białek, czyli ich rozprostowanie i ewentualnie pocięcie na krótsze łańcuchy. W młodych organizmach takich jak właśnie prosięta wydzielanie HCl i pepsynogenu jest niedostateczne, ale wydzielana jest też podpuszczka(chyba tak się on nazywa u świni), która ma za zadanie trawienie białek mleka. Gdy nie zakwaszmy paszy to spora część pokarmu nie zostaje strawiona i jest w takiej formie przesuwana do jelita grubego, tak te resztki mogą stać się pożywką dla nadmiernego rozwoju bakterii E. Coli co prowadzi do tzw. biegunki poodsadzeniowej, ewentualnie w innym przypadku brak zakwaszacza może prowadzić do zahamowania przyrostów, ewentualnie można doprowadzić do szeregu innych chorób, które wywołane są niedoborem np. aminokwasów niezbędnych egzogennych, gdyż nie mogły one być uzyskane w wystarczającej ilości z pożywienia.

Autor:  J.W. [ piątek 23 kwie 2010, 20:47 ]
Tytuł: 

wetman pisze:
Z tym zakwaszaczem według mnie jest trochę inaczej. Zwykłe kwasy ( pojedyncze i ich mieszanki ) działają tak naprawdę tylko w żołądku, po przejściu do dwunastnicy wszystkie są zobojętniane. Chyba, że wymyślili już kwasy otoczkowane, które rozkładają sie dopiero w jelicie grubym, ale szczerze mówiąc nie słyszałem. Dobry zakwaszacz, owszem wspomaga trawienie białek w żołądku, lecz nic więcej. Jesli już mówimy o dodatkach, to o wiele lepszym rozwiązaniem jest oczywiście tlenek cynku, w odpowiedniej dawce i terminach.

Wymyślili i to już dość dawno ,ponad 10 lat jest na rynku np. preparat Aciprol...fragment z ulotki :
Preparat (mikrogranulat otoczkowany) jest mieszaniną kwasów organicznych przeznaczony jako dodatek do paszy dla trzody chlewnej w celu obniżenia wartości pH w przewodzie pokarmowym co ogranicza rozwój bakterii chorobotwórczych (E. coli, Salmonella sp., Campylobacter sp. i innych). Rozkładany jest w żołądku tylko w 30%, a pozostałe 70% kwasów uwalnianych jest wzdłuż jelita cienkiego i grubego co korzystnie wpływa na mikroorganizmy w całym przewodzie pokarmowym. Obniżona wartość pH w przewodzie pokarmowym, a szczególnie w dwunastnicy wpływa stymulująco na wydzielanie soku trzustkowego oraz enzymów trzustkowych (trypsyny, lipazy i amylazy), co wzmaga trawienie, poprawia wykorzystanie paszy, hamuje rozwój bakterii chorobotwórczych i korzystnie wpływa na wzrost i rozwój zwierząt.

Autor:  wetman [ piątek 23 kwie 2010, 21:38 ]
Tytuł: 

Ot, człowiek na prowincji, to i o nowościach nie słyszał! A jeśli można spytać, czyja to produkcja i w jakiej cenie można to cudo dostać?

Autor:  Amator [ niedziela 25 kwie 2010, 19:57 ]
Tytuł: 

koksiarz1990 pisze:
JAK PRZYUCZYĆ PROSIĘTA DO JEDZENIA?

Kiedy prosięta mają 10-14 dni posyp prestarter tak, żeby troszkę go locha zjadła. Mama "pokaże" prosiętom że jest to dobre i zaczną wcinać ;-)

Autor:  blacha-89 [ niedziela 25 kwie 2010, 21:13 ]
Tytuł: 

Wg mnie wystarczy w zupełności nawet od 3 dnia życia zacząć rozsypywać prosiakom paszę w kojcu, ewentualnie do miski, aby miały z nią kontakt, zaczną się nią bawić, smakować, tak jak każdy noworodek i dziecko niezależnie czy ludzkie czy zwierzęce świnia również poznaje świat głównie poprzez smak i zapach, czyli musi polizać, ugryźć, powąchać(dlatego ważne jest aby pasza była wysokiej jakości o wysokiej smakowitości np. takie Bonni M), przykład dawany przez matkę ma tu raczej mniejsze znaczenie.

Autor:  Amator [ poniedziałek 26 kwie 2010, 18:52 ]
Tytuł: 

Nie bagatelizowałabym tutaj roli lochy. Owszem młode są wszystkiego ciekawe, prestarter musi być pachnący i smakowity oraz wysokiej jakości, jednak po co mają się bawić paszą skoro od razu mogą zobaczyć że jest ona do jedzenia? Nie porównywałabym tutaj prosiąt świni domowej do ludzkiego dziecka, czy młodych innych gatunków, ale bardziej do prosiąt dzika - przodka naszych świnek. One się uczą co jest jadalne w lesie właśnie od matki, która wskazuje im co omijać szerokim łukiem, czym się "leczyć" czy co zjadać bez oporów :) Dlatego tez bardziej bym się tutaj oparła na dziedzictwie przodków niż ciekawości prosiąt.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+2godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/