Trzoda-Chlewna - Forum
http://www.trzoda-chlewna.com.pl/forumN/

Pasze odpadowe
http://www.trzoda-chlewna.com.pl/forumN/viewtopic.php?f=6&t=1869
Strona 1 z 2

Autor:  marucha [ poniedziałek 31 paź 2011, 14:06 ]
Tytuł: 

wychodzi na to że muszą zjeść 3X3,5=10,5 kg mieszaniny suchej masy z wodą która jest naturalnie związana z ziemniakami. myślę że zapomniałeś że trzeba z tego odjąć trochę i dodać z powrotem w postaci białka.
Moje tuczniki na mokro ( sprawdzałem przed chwilą) wcale nie największe dostaną przez 24 godziny 41 MJ energii w postaci 3 odpasów po 4,33 kg czyli razem 13 kilogramów zupy. Czyli gdyby mój świniak miał dostać to samo w postaci ziemniaków to zjadłby 10,5 kg ziemniaka i zapił jeszcze 2,5 kg wody. To to samo to taka objętość jak około 13 litrów albo trochę mniej. Myślę że moje tuczniki nie są wcale lepsze od twoich i twoje też sobie poradzą.
Nie pamiętam ile dawaliśmy ziemniaków ale Ruszczyc w Żywieniu Zwierząt i Paszoznawstwo rok 1980 pisał że zjadały dziennie 10 kg parowanych ziemniaków a nawet więcej. Dla mnie możesz nie wierzyć ale Ruszczycowi?

Autor:  maciek* [ poniedziałek 31 paź 2011, 15:25 ]
Tytuł: 

Poprostu dam sobie spokoj z ziemniakami :D

Autor:  marucha [ poniedziałek 31 paź 2011, 16:10 ]
Tytuł: 

Czemu spokój? Jakbym miał ziemniaki w dobrej cenie i mógłbym obniżyć koszt żywienia to bym to zrobił.
Ile mogą zjeść tuczniki to doskonale pamiętają nasi rodzice lub dziadkowie , którzy parnikami parowali ziemniaki a potem wiadrami w postaci bardziej lub mniej płynnej nosili do koryta świń a świnie jak ich witały to na płoty skakały. W moment po wyjedzeniu swojej doli lizały koryta i prosiły o więcej. Od noszenia tych wiaderek niektórym ręce do samej ziemi się wyciągnęły. A świntuchy ciągle były nienażarte. My tego nie widzimy (karmiący na sucho) bo świntuch zjada około 3 kilogramów suchej paszy i do tego ze smoczka wypija 6 do 9 litrów wody. Czyli razem od 9 do 12 litrów w zależności czy lubi wypić.

Autor:  mietko75 [ poniedziałek 31 paź 2011, 18:48 ]
Tytuł: 

Od ponad miesiąca daję surowe ,na deser do syta .
Do godziny 15 mają mocną paszę a po 15 jednego dnia surowe nie rozdrabniane ziemniaki a drugiego surowy rozdrabniany burak czerwony .
Przeciętna 70 kilogramowa sztuka zjada około 2-3 kilo .
Duńskie warchlaki kupione 18 08
Na 200 szt 10 ma 100 kilo
Żadnych kłopotów zdrowotnych .
Ostatnie sprzedane nasze Polskie targowce miały 55,5 % średnia waga 118 kg

Autor:  baraki [ poniedziałek 31 paź 2011, 20:25 ]
Tytuł: 

Pewnie przy małych ilościach podanych na surowo ziemniaków świnie nie pozdychaja tylko pytanie jaki to ma sens jeśli świnki nie są wstanie strawić skrobi zawartej w tych ziemniakach? Wykorzystaja może 10% a reszta przejdzie przez nie w takim samym stanie jaka weszła.
Jedyny sposób to sparować i zakiśic tyle że to się nadaje dla takich szczęśliwców jak Marucha którzy dysponuja technologia żywienia na mokro, na sucho to trzeba by zrobic cos takiego:
http://www.stolon.com.pl/produkty.php
W czasach PRL były dostepne suszone płatki ziemniaczane produkowane przemysłowo z przeznaczeniem na paszę.

Autor:  marucha [ poniedziałek 31 paź 2011, 21:27 ]
Tytuł: 

jak już przemysł ruszy coś i wyprodukuje z przeznaczeniem na pasze to staje się to w skarmianiu nieopłacalne. Wysłodki suszone, susz jabłkowy, plazma krwi, serwatka suszona. Aby to sprzedać trzeba do tego dorobić ideologię. Jedyne co z przemysłu było sensowne to mączki mięsno- kostne. Ale jak były sensowne to należało zrobić rzecz bezsensowną i zabronić ich skarmiania. Ale co najbardziej bezsensowne to w kraju zabronić stosowania bo szkodzi a wpuszczać na rynek produkty zza oceanu gdzie można je skarmiać.

Autor:  mietko75 [ poniedziałek 31 paź 2011, 21:44 ]
Tytuł: 

Mam dostęp do takich płatków co pokazał baraki .
W drugim gatunku kosztują 600zł/t+vat
Stosowałem i będę stosował gdy skończą się ziemniaki .

Autor:  marucha [ poniedziałek 31 paź 2011, 22:12 ]
Tytuł: 

600 złotych netto za suszone ziemniaczki wartości ( nie znam zawartości białka) mniej więcej żytka to może być interes jeśli nie mamy nic tańszego. U nas na ścianie wschodniej dotychczas nie widać tych wielkich obniżek cen zbóż paszowych (tylko o nich słyszę zewsząd). Żyto u mnie po 640 , pszenżyto 660 pszenica 680 netto ale chętnych do sprzedaży brak.
Ziemniaczki po 600 w tym przypadku fajna rzecz.

Autor:  robak [ wtorek 01 lis 2011, 12:06 ]
Tytuł: 

Mietko
Ziemniaki mogę zrozumieć, ale buraczki ćwikłowe

Autor:  mietko75 [ wtorek 01 lis 2011, 22:15 ]
Tytuł: 

Buraczki mam swoje 200 ton , nikt na razie 10 gr nie chce dać ,niech więc świnie się ucieszą a jedzą ze smakiem .

Autor:  robak [ środa 02 lis 2011, 18:39 ]
Tytuł: 

Ja będę odstawiał swoje śmieszne ilości ok 10t po 18-20 gr bez umowy
chcesz mogę dać ci numer. Do Konina nie masz może tak daleko. Jeśli chesz to napisz na priv. Spróbować zawsze warto.

Autor:  ChlewMistrz [ czwartek 10 maja 2012, 21:02 ]
Tytuł: 

mietko75 pisze:
Po 100 zł z dowozem a w kilku miejscach za darmo tylko samemu trzeba wykopać .


We wrześniu jak ktoś dostał 50zł/t to był zajebistym handlowcem.
Znajomy prosił sie żeby wziazc od niego ziemniaki (za darmo) bo nie ma miejsca na podwórku. Z kapustą też było ciekawie, ciotka nasadziła kapusty i nie nie było ceny, kombinowali jak mogli żeby cos na niej zarobic, szatkowali, kisili. Wreszcie wuja sie poddał i podpiął talerzówke...

Autor:  ChlewMistrz [ czwartek 16 sie 2012, 22:06 ]
Tytuł: 

Okolice Sieradza ziemniaków pod dostatkiem, jeszcze 2-3 tygodnie i beda za darmo bo dużo jest parszywych.

Autor:  jarekw [ poniedziałek 20 sie 2012, 13:53 ]
Tytuł: 

Witam,
Czy posiada ktoś dane dotyczące parametrów żywieniowych owsa bezłuskowego? Mam tego kilka ton i przez blondynki muszę przepuścic.
Czy jest ktoś w stanie szybko wyliczyc białko, EM, lizynę i włókno dla następującej mieszaniny:
jęczmień 200kg
pszenica 200kg
owies bezłuskowy 200 kg
pszenżyto 150 kg
mieszanka (pszenica 30%+owies 70%) 100kg
koncentrat LNB o nastęujących parametrach: białko surowe 40%, tłuszcz 2%, włókno 2,4% lizyna 4,4%

Według moich "papierowych" wyliczeń energia wychodzi ~14 MJ, włókno ~3,6%, białko ogólne ~15,5%, lizyna ~1%. :?:

Dla owsa bezłuskowego przyjąłem białko ogólne 15%, tłuszcz 14 MJ w 1 kg, włókno 35 g/kg, lizynę 5 g/kg. Oprócz białka, reszta jest "na wyczucie" :roll:

Autor:  ChlewMistrz [ poniedziałek 20 sie 2012, 15:48 ]
Tytuł: 

jarku zadzwon do przedstawiciela LNB i niech ułoży Ci recepturę. Wiesz na wyczucie to albo bedziesz mial czegos za malo albo za duzo.

Autor:  jarekw [ poniedziałek 20 sie 2012, 21:53 ]
Tytuł: 

Jak mi ostatnio ułożyli recepturę to im wychodziło białko ogólne 15,6%, mi na papierowej wyliczance (przy założeniu białka w zbożach tak samo jak spece z LNB) ~14,0% a program EVA PIG podał 14% z małym hakiem.
Więc dochodzę do wniosku, że o swoje świnie najlepiej "zadbac" mogę tylko sam.
A na forum sporo osób zna się na tym znacznie lepiej niż ja i spece z LNB na których do tej pory natrafiłem.

P.S. Tak na marginesie, nie wiem jak to się stało ale w innym temacie miałem umieścic powyższy post, a znalazł się w "paszach odpadowych" :oops: :roll:

Autor:  stan1069@o2.pl [ poniedziałek 20 sie 2012, 22:23 ]
Tytuł: 

zboże zbożu nierowne
świnia świni nie równa
warunki w chlewniach też równe nie są
zdrowie świnek też jest bardzo ważne
ceny składników koncentratów też zwariowaly wiec w tych workach ???
a papier wszysko przyjmie więc z tym liczeniem to bym nie przesadzał

Autor:  ChlewMistrz [ wtorek 21 sie 2012, 10:42 ]
Tytuł: 

Jasne ze lepiej samemu zadbac o swoje swinie.
Nie konczylem studiów w kierunku żywienia zwierzat wiec wole polegac na żywieniowcach z firm paszowych (najlepiej z duzym doswiadczeniem).
Nie wiem dlaczego wyszła im taka wartosc bialka, mozliwe ze maja jakies dane na temat zbiorow zbóż i przyjeli że średnia białka jest wyższa w zbozach.

Autor:  Kazik [ sobota 06 paź 2012, 20:04 ]
Tytuł: 

Stosuje ktoś taką metodę, że pasza w karmnikach, woda w poidłach, a serwatka w korytach do oporu? Zastanawiam się, czy jest sens takiego żywienia, i czy jest uzasadniony ekonomicznie taki system karmienia.

Autor:  mietko75 [ sobota 06 paź 2012, 20:38 ]
Tytuł: 

Dołączam się do pytania .

Autor:  marucha [ sobota 13 paź 2012, 01:49 ]
Tytuł: 

sens jest.
zabrać wodę niech piją serwatkę.
W zależności od ilości wypitej serwatki ukłądać skład paszy w karmnikach.

Autor:  dragonlux [ sobota 13 paź 2012, 08:45 ]
Tytuł: 

Dokładnie tak jak mowi Marucha jeżeli zamkniesz wodę i zmusisz je do picia serwatki wprowadzasz im do jedzenia około 500 gram s/m,[jeżeli wypiją około 10 litrów na sztukę] dodatkowego pokarmu więc na pewno będą pobieradz mniej paszy.Przydała by się nowa receptura z ograniczonym białkiem i sodem dlatego że wprowadzasz dobrej jakości białko .

Autor:  Kazik [ sobota 13 paź 2012, 09:15 ]
Tytuł: 

Czyli warto przemyśleć taką opcję tuczu.

Autor:  brzydal [ sobota 13 paź 2012, 10:01 ]
Tytuł: 

spotkałem sie z opinią że serwatka sprzyja padnięciom na beztlenowce ?

Autor:  stan1069@o2.pl [ sobota 13 paź 2012, 11:31 ]
Tytuł: 

Swego czasu była u mnie nie daleko mleczarnia
podobno po serwatce świnie ładnie rosły , więc i ja zacząłem wozić
piły zajebi... nawet bez zamykania poideł i oprócz tego że pływały w gnoju żadnych efektow w przyrostach nie zauważyłem
zimą jak sobie pochlały zimnej to aż je trzepało :lol: więc pewnie jeszcze strata
kolor serwatki zależał również od dlugości kolejki ,jakieś tam marne grosze brali
póżniej się dowiedzialem że dobrze rosną ale świnie pracownikow mleczarni :roll: bo z innego zródła czerpali i czasami można bylo łopatą nabierać :lol:

Autor:  dragonlux [ sobota 13 paź 2012, 15:11 ]
Tytuł: 

Kazik warto przemyśleć tą serwatkę ale brzydal ma trochę racji jeżeli serwatka jest stara to może być problem chociaż jest sposób na beztlenowce trzeba zastosować ocet i sprawa jest załatwiona.A co do stan1069@o2.pl to takiego pesymiste to z świecą szukać wiadomo mało POLSKA

Autor:  Kazik [ sobota 13 paź 2012, 15:25 ]
Tytuł: 

Jak człowiek nie spróbuje to sie nie przekona.

Autor:  stan1069@o2.pl [ sobota 13 paź 2012, 23:46 ]
Tytuł: 

dragonlux pisze:
Kazik warto przemyśleć tą serwatkę ale brzydal ma trochę racji jeżeli serwatka jest stara to może być problem chociaż jest sposób na beztlenowce trzeba zastosować ocet i sprawa jest załatwiona.A co do stan1069@o2.pl to takiego pesymiste to z świecą szukać wiadomo mało POLSKA
Nastepnym wynalazkiem z pośród pasz odpadowych była pulpa [tak to nazywali , jakiś wywar z ziemniakow i kukurydzy chyba z gorzelni ]
wynik tych oszczędności to 5 prosiąt od 10 loch za pól roku i zgnita beczka :lol: :lol: :lol:
jeszcze była testowana kiszonka z całej kukurydzy , taka jak dla krów , jako domieszka do parowanych ziemniaków dla loch prośnych
eksperyment zakończyl się kilkoma poronieniami , a te które ciąże donosiły miały przeważnie bliżniaki :lol: :lol: :lol:

Autor:  nemezis [ niedziela 14 paź 2012, 07:10 ]
Tytuł: 

Stan-Pulpa to odpad z produkcji skrobi w zakl. ziemniaczanych.Kiszona kuku w całosci dla macior -to zapewne energetycznie zabijałeś zarodki -płody.A w ramach oszczednosci dla macior to warto zastosowac SIANO.

Autor:  dragonlux [ niedziela 14 paź 2012, 08:44 ]
Tytuł: 

Stan musisz zrozumieć że nie wszędzie można zastosować np. pulpę dla macior to jest nie wskazane ale dla tucznika od 50 kg w górę jak najbardziej ale trzeba zachować s/m minimum 25% bo pulpa dostarcza dużo wody. Jak bym miał dojście do taniej pulpy to bym się nie zastanawiał ani minuty tym bardziej że pulpa może leżeć nawet cały rok a na przykład odwirowany wywar z kukurydzy z Bioagry trzeba ładować w rękaw bo ma tylko 35 % s/m i szybko się psuję.

Autor:  F1 [ niedziela 14 paź 2012, 09:08 ]
Tytuł: 

nemezis pisze:
Stan-Pulpa to odpad z produkcji skrobi w zakl. ziemniaczanych.Kiszona kuku w całosci dla macior -to zapewne energetycznie zabijałeś zarodki -płody.A w ramach oszczednosci dla macior to warto zastosowac SIANO.
Energetycznie zabijać płody jakoś na dziki to chyba nie działa bo wcześniej dojrzewają a mioty wyjątkowo liczne :lol: :wink:

Autor:  mietko75 [ niedziela 14 paź 2012, 09:09 ]
Tytuł: 

Poronienia to były najszybciej od zapleśniałej kiszonki . Jak pryzma była odkryta i pobór był zbyt mały , to zaczynała pleśnieć . Bydlak takiej paszy nie zje a świnia owszem . Dla tego właśnie zdecydowałem się na zakiszanie w bagach , aby nie było psucia odkrytej kiszonki .

Autor:  arek [ niedziela 14 paź 2012, 11:02 ]
Tytuł: 

drogonolux Trzemeszno pulpę za darmo daje

Autor:  dragonlux [ niedziela 14 paź 2012, 15:33 ]
Tytuł: 

arek pisze:
drogonolux Trzemeszno pulpę za darmo daje
Mozesz coś więcej powiedzieć a może odbierasz od nich.

Autor:  marucha [ niedziela 14 paź 2012, 17:05 ]
Tytuł: 

dragonlux pisze:
Dokładnie tak jak mowi Marucha jeżeli zamkniesz wodę i zmusisz je do picia serwatki wprowadzasz im do jedzenia około 500 gram s/m,[jeżeli wypiją około 10 litrów na sztukę] dodatkowego pokarmu więc na pewno będą pobieradz mniej paszy.Przydała by się nowa receptura z ograniczonym białkiem i sodem dlatego że wprowadzasz dobrej jakości białko .

prawie ok,
tylko że białka to trzeba akurat dodać bo serwatka po odparowaniu to taki jęczmień czyli średnia energia i średnie białko. Za to rzeczywiście wysokostrawne i ma niezłe aminokwasy, ale obniża poziom białka w mieszankach czyli trzeba białka dodać. Pisaliśmy już o tym.
Warto zainwestować w normy żywienia i kalkulator. W normach tucz z serwatką do woli był nawet opisany.

Autor:  arek [ niedziela 14 paź 2012, 18:48 ]
Tytuł: 

nie nie biorę pulpy jak masz transport to cie ozłocą bo zalega im w basenach podobna sytuacja jest w Bronisławiu w necie znajdziesz nr telefonu to się dowiesz co i jak

Autor:  dragonlux [ poniedziałek 15 paź 2012, 10:05 ]
Tytuł: 

Marucha zgadza się to co piszesz ale jeżeli serwatka ma zastąpić wodę no to logiczne jest że wprowadzamy dodatkowo ileś gram białka można w ten sposób zaoszczędzić na np. soi . Ja u siebie żywiąc na mokro wprowadzając serwatke zamiast wody obniżyłem poziom białka i żadnych skutków ubocznych w postaci gorszych przyrostów nie zauważyłem i nawet jak byś nie wierzył w kalkulator zainwestowałem i po chlewni z nim chodziłem . A to co piszą to jedno a praktyka zawsze jest praktyką i tu ''kalkulator'' jet mniej potrzebny jak byś nie wiedział chyba że jesteś tylko teoretykiem no to kalkulator musi być .

Autor:  Kazik [ poniedziałek 15 paź 2012, 20:26 ]
Tytuł: 

A ja mam pytanie trochę z innej beczki.

Czym dowozicie sobie serwatke do tuczu? Wiem że niektóre mleczarnie sami doworzą towar, ale w niektórych (np. niedaleko mnie) odbiór jest tylko własnym transportem. Ja mam do najbliższej mleczarni ok. 23km (centrum miasta), to trochę daleko i zastanawiam się jakbym miał tą serwatkę dowozić.

Autor:  ChlewMistrz [ wtorek 16 paź 2012, 11:41 ]
Tytuł: 

Kazik miałem zadac takie pytanie, ale mnie uprzedziles. w takim razie mam nadzieje ze ktos kto wozi serwatke podzieli sie info czym to wozi nie komplikujac sobie zycia. zastanawialem sie jak wozic serwatke zeby nie trzeba bylo od razu inwestowac w ciezarowke lub busa ew. przyczepke. Chociaz i tak to bedzie inwestycja na poczet pozniejszych oszczenosci. w busie zmieszcza sie 2 pojemniki 1000 litrow (mam taka nadzieje) nie wiem jak bedzie z ładownoscia busa czy nie bedzie przeladowany. Bus powiedzmy spali z 11litrow na 100km. Nie majac systemu na mokro, czym zaaplikowac serwatke? Moze kupic hydrofor i podłaczyc zamiast wody do poideł?
Doradźcie

Autor:  Kazik [ wtorek 16 paź 2012, 18:33 ]
Tytuł: 

ChlewMistrz na aplikowanie serwatki do koryt to znalazłem sposób :)

Kupujesz pompę do brudnej wody (wiadomo, serwatka to nie czysciutka woda), np. taką
http://allegro.pl/pompa-dolnossaca-do-b ... 09060.html

Ważne, żeby była dolno ssąca, wtedy wypompuje Ci wszystko do dna z pojemników 1000l.

Następnie kupujesz np. taki wynalazek
http://allegro.pl/show_item.php?item=2709855242

Jest wiele takich urządzeń ma allegro. Podłączasz pompę do tego sterownika, a sondy do koryta mocujesz, tak żeby tuczniki nie miały dostępnu do tych sond. Sterownik włącza automatycznie pompę, gdy tuczniki wypiją serwatkę z koryt. Gdy jest pełno w korycie wtedy pompa jest wyłączana do czasu jak tuczniki nie wypiją z koryt wszystkiego. I tak w koło. Pomysł niespraktykowany, acz kolwiek myślę że powinien się sprawdzić.

Co do transportu to myślałem o czymś takim
http://otomoto.pl/star-asenizacyjny-T3223568.html
Ale to chyba trzeba mieć prawo jazdy inne niż kat.B

lub takim

http://allegro.pl/lublin-iii-i2698408498.html
tu kat.B wystarczy.

Pzdr

Autor:  ChlewMistrz [ wtorek 16 paź 2012, 19:36 ]
Tytuł: 

Bardzo dobry pomysl z pompa i sterownikiem.
ale odnosnie tego stara asenizacyjnego to mysle ze powiatowy lekarz weterynarii nie wyda zgody na wozenie serwatki, mimo ze jest to traktowane jako odpad, moge sie mylic w tej kwestii.

Autor:  Kazik [ wtorek 16 paź 2012, 19:47 ]
Tytuł: 

Czyli zostają pojemniki 1000l.

Autor:  marcin79 [ wtorek 16 paź 2012, 23:19 ]
Tytuł: 

które otręby są lepsze (strawność, wart. odżywcze) dla świnek żytnie czy pszenne ?

Autor:  Bugsik [ wtorek 16 paź 2012, 23:41 ]
Tytuł: 

a które zboże jest lepsze?

Autor:  ChlewMistrz [ czwartek 18 paź 2012, 10:29 ]
Tytuł: 

Moj teoretyczny system na aplikowanie serwatki wyglada tak:
-hydrofor (stałe ciśnienie) do tego podłączone takie cudo
http://www.polnet.poznan.pl/hodowla/1,1,17,0,poidla_stalego_poziomu_wody.html (koszt tego bajeru to 150zł ). Po zamontowaniu ustawiam poziom wody jaki ma miec w korycie(wysokoscia rurki nad powierzchnie lustra serwatki). Zastanawia mnie czy hydrofor nie skoroduje od środka bo serwatka jest kwasna i moze wejsc w reakcje z metalami.
Do jednego hydrofora mozna podlaczyc kilka takich urzadzeń co utrzymuja wode w korycie, 1 urzadzenie na koryto.
Co wy na to?
czekam na wypowiedzi

Autor:  mietko75 [ czwartek 18 paź 2012, 20:38 ]
Tytuł: 

Pomysł z poidłem bardzo dobry , tylko hydroforu w razie kontroli nie trzeba by pokazywać . Była dziś u mnie pani doktor z powiatowego i zgody nie wydała , bo sama nie wie jak to ma wyglądać . Zbiornik w którym serwatka będzie gromadzona ma być zbiornikiem zamkniętym . Moja piwnica jest zbiornikiem zamkniętym i można po przez właz wejść i wymyć , ale nie nada . Mam dwie beczki 9 000 l i większą , ale nie nada . Mam dwie plastikowe po 1000l ale nie nada , bo jak ją po każdym opróżnieniu umyć . Pani doktor ma się dowiedzieć jak to ma wyglądać i się odezwie .

Autor:  arek [ czwartek 18 paź 2012, 20:44 ]
Tytuł: 

chyba najlepszym wyjściem będzie użycie zbiornika po mleku

Autor:  ChlewMistrz [ czwartek 18 paź 2012, 22:12 ]
Tytuł: 

mietko75 - Jesli hydrofor to tylko z atestem PZH, http://www.hydrofor.gotoweprojekty.com/instalacji_pompe.php
http://www.hydrofor.gotoweprojekty.com wiec jesli bedziesz mial atest to powiatowy lekarz weterynarii nie ma nic do systemu.
http://www.artpol.biz.pl/userfiles/cennik/CENNIK-ZBIORNIKI-HYDROFOROWE.pdf
Czyli po kazdym oproznieniu trzeba umyc zbiornik?
Nie mam za bardzo miejsca i tez kombinuje jak by to zrobic zeby bylo zatwierdzone i chyba postawie pomieszczenie z płyty garażowej 2x2m ocieple styropianem,wylewka,płytki ceramiczne ściany,podłoga i sufit też i myśle będzie dostęp żeby umyć, będzie czysto.

Autor:  stan1069@o2.pl [ czwartek 18 paź 2012, 22:36 ]
Tytuł: 

Panowie kiedyś woziłem serwatke i powiem Wam szczerze du..sobie nie zawracajcie tymi chlapami :lol: :lol: :lol:
podczas mycia na mleczarni doleją Wam jakiegoś syfu do odkażania i potrujecie żywicielki :lol: :lol:
trochę tam w niej jak jest nierozcieńczona jest składników odżywczych to fakt ale o ile się nie mylę i dobrze pamiętam to są wykorzystane dobrze jężeli zachodzi ciągłość podawania tzn.od karmienia mlekiem matki

Autor:  Kazik [ czwartek 18 paź 2012, 23:24 ]
Tytuł: 

Nie u wszystkich tak robią stan.

ChlewMistrz, jeśli masz sporą obsadę tuczników do wykarmienia serwatką to hydrofor może się sprawdzić, tylko jak on będzie się załączał, jak w korycie świnie trochę upiją to już bedzie dopompowywał serwarkę?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+2godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/