Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
 Dokument bez tytułu
Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!


terraexim


cenyrolnicze

 zuromin


polnet




Przemek pyta: Zaczęły się upały i świniom zaczyna dokuczać stres cieplny. Jakiego rodzaju zachowanie zwierząt może świadczyć, że pomimo zmiany parametrów wentylacji i obniżenia temperatury w chlewni świnie cierpią z powodu upału?

 

Przede wszystkim należy podkreślić, że świnie są zdecydowanie bardziej wrażliwe na upały aniżeli inne zwierzęta, dlatego z większą starannością należy zadbać o zmniejszenie oddziaływania na nie skutków stresu cieplnego. Warto też wiedzieć, że organizm dzisiejszych krzyżówek świń wytwarza o 20–30% więcej ciepła aniżeli świń z lat 80. ubiegłego wieku.

Większość zwierząt pozbywa się ciepła wytwarzanego przez organizm poprzez pocenie się i dyszenie; są to dwa najważniejsze sposoby wykorzystywane przez zwierzęta do utrzymania stabilnej temperatury ciała. Niestety, świnie nie pocą się i mają stosunkowo niewielkie płuca. Z powodu tych naturalnych fizjologicznych ograniczeń oraz warstwy tłuszczu podskórnego świnie znacznie silniej odczuwają skutki stresu cieplnego.

Pierwszymi objawami stresu cieplnego u świń są znacząco przyspieszone (częstsze) oddechy i utrata apetytu (niewyjadanie paszy). Kolejnymi objawami, jeśli oddziaływanie stresu cieplnego nie ustaje, jest wypijanie przez świnie dużych ilości wody i częstsze wydalanie moczu (prowadzi to do niedoboru elektrolitów w organizmie), a następnie wzrost zakwaszenia organizmu i zaburzenie równowagi kwasowo-zasadowej.

Przy okazji warto przypomnieć o obowiązkowej codziennej kontroli ilości wody wypijanej przez świnie. Na rurze doprowadzającej wodę do picia powinien być zamontowany osobny wodomierz, a ilość wypitej przez zwierzęta wody w ciągu ostatniej doby powinna być codziennie o tej samej godzinie odczytywana, zapisywana i porównywana z odczytem w poprzednich dniach. Nie wszyscy producenci świń zdają sobie sprawę, że ilość całodobowo wypijanej wody prze zwierzęta to jeden z najważniejszych wskaźników informujących o tym, co faktycznie dzieje się ze zwierzętami.

Najnowsze badania wskazują, że przebywanie świń w temperaturze 35°C przez 24 godziny znacząco uszkadza funkcjonowanie systemu obronnego jelit, któremu towarzyszy wzrost zawartości endotoksyn we krwi. Okazuje się, że nawet kilkugodzinne przebywanie zwierząt w wysokiej temperaturze istotnie obniża odporność jelitową świń i zwiększa ryzyko patogennych infekcji, zwłaszcza w warunkach gorszej higieny. Widocznymi objawami są biegunki, a przy braku reakcji ze strony personelu obsługującego zwierzęta, przypadki nagłej śmierci.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że dla tuczników o masie ciała 80–100 kg krytyczna temperatura otoczenia nie powinna przekraczać 22–24°C. Wielkość dziennych przyrostów masy ciała takich tuczników przy temperaturze 35°C może zmniejszyć się nawet o 30–35%! Negatywne oddziaływanie wysokiej temperatury zwiększa się wraz ze wzrostem wilgotności względnej. Świnie lepiej znoszą suchy upał aniżeli wilgotny tropik!

Lochy i knury jeszcze gorzej znoszą wpływ stresu cieplnego aniżeli tuczniki, a straty wynikające z tego powodu mogą być bardzo dokuczliwe. U loch karmiących zmniejsza się ilość wytwarzanego mleka oraz występują zaburzenia w jego regularnym wydzielaniu się. Zmienia się rytm rujowy i wydłuża okres jałowy, trudniejsze jest zapłodnienie (skuteczność zapłodnienia może być niższa nawet o 30%, zakłóceniu ulega proces dojrzewania jajeczek, gorsza jest też jakość nasienia), mniej liczne są mioty (gorszy rozwój zarodków, resorpcja zarodków i płodów).

Na koniec chciałbym powiedzieć, że świnie z powodu genetycznego podobieństwa do hipopotamów i wielorybów wykazują potrzebę tarzania/taplania się w płytkiej mętnej wodzie lub w wodnistym błocie, co – jak zdają się sugerować niektórzy naukowcy – może stanowić potwierdzenie, że są one kolejnym wcieleniem ewolucji jednego wspólnego przodka wielorybów, hipopotamów i wielu innych zwierząt parzystokopytnych. A tak na marginesie: Czy ktoś z Czytelników już obejrzał koreańsko-amerykański film „Okja”? No właśnie…

Oblepianie swojego ciała warstwą błota w upalne dni chroni te zwierzęta przed nadmiernym wyparowywaniem wody z rozgrzanego organizmu i tym samym pozwala na utrzymanie prawidłowej temperatury wewnętrznej ciała przez dłuższy czas.

 

Opr.: ACONAR

Bieżący numer

Sklepik internetowy