Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
 Dokument bez tytułu
Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!


terraexim


cenyrolnicze

 zuromin


polnet




 

Maria pyta: Czy obecna sytuacja w produkcji trzody chlewnej w Polsce może napawać optymizmem? Czy eksport hiszpańskiej wieprzowiny do Chin będzie nadal wzrastał?

 

 

 

W okresie ostatnich dwudziestu lat (2002-2021) pogłowie trzody chlewnej w Polsce spadło o 44,6% (z 18,6 mln szt. w 2002 r. do 10,3 mln szt. w kwietniu 2021 r.). Zmniejszyła się też liczba gospodarstw utrzymujących świnie z 760,6 tys. w 2002 r. do 80,8 tys. w kwietniu 2021 r. (spadek o blisko 90%).

 

Trend rezygnacji z chowu świń w małych stadach utrzymuje się nadal. Jak podają GUS i ARiMR, w ostatnich miesiącach dziennie ubywa ok. 50 stad świń. W gospodarstwach o niewielkiej obsadzie (do 50 szt.) na koniec kwietnia 2021 r. znajdowało się ok. 9% pogłowia świń ogółem w Polsce. Pomimo alarmu z różnych stron, wydaje się, że postępująca od kilku lat koncentracja produkcji i wzrost liczebności stad trzody chlewnej jest dobrym prognostykiem dla polskiej produkcji trzody chlewnej. Chodzi bowiem przede wszystkim o jakość i bezpieczeństwo prowadzonej produkcji, także w świetle opanowania rozprzestrzeniania się wirusa ASF, a nie tylko o liczbę gospodarstw prowadzących chów świń.

 

Wzrosła też średnia liczba świń w gospodarstwie z 25 szt. w 2002 r. do 124 szt. w kwietniu 2021 r., przy czym zaledwie niecałe 15% świń jest utrzymywanych w gospodarstwach z liczbą świń poniżej 100 szt. Natomiast 35,8% pogłowia świń utrzymywanych jest w gospodarstwach o średniej obsadzie 100-1000 szt., a 49,5% pogłowia świń w gospodarstwach/fermach o średniej obsadzie ponad 1000 szt.; łącznie ponad 85% trzody chlewnej w Polsce jest utrzymywane w stadach powyżej 100 szt. Koncentracja produkcji pozwoliła na zwiększenie opłacalności chowu świń, m.in. poprzez wprowadzenie nowoczesnych technologii zarządzania stadem, lepszą kontrolę zdrowotności i środowiska oraz bardziej efektywne żywienie, a także polepszenie warunków dobrostanu zwierząt.

 

Warto podkreślić, że w okresie ostatnich pięciu lat pogłowie trzody chlewnej w Polsce utrzymuje się raczej na stabilnym poziomie i wynosi średnio ok. 11 mln. szt., wahając się w górę/w dół o ok. 0,7-0,8 mln szt. w zależności od koniunktury w danym okresie. Niestety, w pierwszych miesiącach 2021 r. zaobserwowano spadek pogłowia świń o prawie 9% (koniec kwietnia 2021 r.), ale jest to spowodowane wyraźnym pogorszeniem opłacalności produkcji (niższe ceny skupu, niespodziewanie wyższe ceny zbóż i pasz). Jest prawdopodobne, że pogłowie świń ponownie wzrośnie o kilka procent, jeśli koniunktura na rynku ulegnie poprawie (m.in. spadek podaży żywca spowoduje wzrost cen skupu).

 

Pomimo usilnych starań, prawdopodobnie nie uda się odbudować w Polsce pogłowia trzody chlewnej z dawnych lat. Znaczący w tym udział ma m.in. brak zdecydowanych gwarancji opłacalności produkcji (wahające się ceny skupu i koszty) oraz protesty ludności, zorganizowanej w różnej maści komitety, zamieszkującej tereny wiejskie, niekoniecznie rolników, która skutecznie wpływa na decyzje podejmowane przez lokalne władze samorządowe, odwołujące często bez żadnego uzasadnienia nawet swoje wcześniej już wydane pozwolenia na budowę kolejnych nowych ferm trzody chlewnej czy rozbudowę już istniejących. W związku z tym wysiłek należałoby raczej skupić na dalszym doskonaleniu organizacji obecnej produkcji, intensyfikacji szkolenia producentów oraz poszukiwaniu najbardziej opłacalnych form produkcji.

 

Tymczasem pogłowie świń ogółem w krajach UE wzrosło na koniec grudnia 2020 r. o 2% w porównaniu z grudniem 2019 r. i wyniosło 146,1 mln szt. Największy wzrost pogłowia nastąpił w Hiszpanii (+ 8%). Głównym czynnikiem napędzającym rozwój produkcji świń w Hiszpanii jest znaczny wzrost eksportu hiszpańskiej wieprzowiny do Chin, trwający nieprzerwanie od 2018 r.

 

Chiny zaimportowały w 2020 r. ok, 4,4 mln ton wieprzowiny, dwukrotnie więcej niż w 2019 r. Ok. 1 mln ton (24% importu ogółem) stanowił import wieprzowiny z Hiszpanii, która stała się dla Chin czołowym eksporterem, wyprzedzając USA (16% importu ogółem), Brazylię i Niemcy (po 15% importu ogółem) oraz Danię (10% importu ogółem). Atrakcyjność hiszpańskiego eksportu wieprzowiny polega na różnorodności asortymentowej oraz elastycznym podejściu do zaspokajania chińskich zamówień. Aby się z tego wywiązać, Hiszpania importuje pod swój eksport nie tylko żywe świnie z innych krajów UE, ale także poszczególne elementy świńskich półtusz.

 

Wg analityków, prowadzenie takiej polityki ma też swoje negatywne strony. Ogromna nadprodukcja wieprzowiny, z jaką mamy w tej chwili do czynienia w Hiszpanii może być w przypadku ewentualnego zmniejszenia importu przez Chiny powodem katastrofy, a nawet bankructwa wielu hiszpańskich producentów. Planowany znaczny wzrost produkcji własnej wieprzowiny przez Chiny (o 19% w 2021 r.) oraz zapowiadany spadek importu (o 14% w 2021 r.) są tego najlepszym dowodem. Prawdopodobnie zapowiadane przez Chiny plany ulegną ograniczeniu ze względu na brak surowców paszowych i wzrost ich cen na światowych rynkach, a także z powodu nowych przypadków ASF wymuszających zmianę organizacji produkcji świń i dystrybucji wieprzowiny, ale i tak chińskie władze będą konsekwentnie dążyły do większej samowystarczalności w zakresie podaży wieprzowiny.

 

W pierwszym kwartale 2021 r. import wieprzowiny przez Chiny wyniósł wprawdzie 1,17 mln ton, o 30% więcej niż w I kwartale 2019 r., ale ponieważ w ostatnim czasie ceny wieprzowiny na świecie wzrosły, prawdopodobnie chiński import będzie w drugiej połowie 2021 r. znacznie mniejszy i wyniesie ogółem w całym 2021 r. 3,8 mln ton.

 

 

 

Opr.: ACONAR

 

Bieżący numer

Sklepik internetowy