Zgodnie z kodeksem drogowym nie wolno tarasować wjazdu do czyjejś posesji także organem rozwiązującym ten problem jest policja. A ten smrodek i brudek to z jednej strony kultura Polaka , a z drugiej po części problem lokalnych władz -wójta czy burmistrza. Domyślam się że przynajmiej raz w roku takowy organizuje [powinien] lokalne zebrania z mieszkańcami ,na których powinny być omawiane lokalne problemy i przeciwdziałania takowym.
A z swojego doświadczenia [PODOBNY PROBLEM MAM] powiem Ci że choćbyś postawił co 10 metrów tego klopa to będą walić wszędzie tylko nie do dziury ,najpierw w tym tojtoju następnie wokół tojtoja zwiększając powoli okręg.
.Co lepsze natura Polaka taka że nawet w chwili zwolnienia zwieraczy JEST JEDNA MYŚLI -CO BY TU ZAJEBAĆ Z TEGO WYCHODKA .A jak już tak wysili ten dekiel podczas tego wypróżniania i obierze obiekt pożądania , no to nie pozostaje nic innego jak tylko dokonać takowego czynu i tu narodzi się następny problem ponieważ ktoś go uprzedził 
.No to wtedy oświecenie- co za ...uje, złodzieje dekiel ukradlii i mnie wyprzedzili 
i sru z podeszwy 
Dopiero w tym momencie proces wypróżniania Polaka można uznać za zakończony Niestety procesy myślowe nie idą w parze z procesem wypróżniania wschodniego tubylcy ,wręcz można by uznać iż szare komórki opracowywują już zemstę w drodze powrotnej do auta z łona natury 
następnym razem nawalę na deskę oczywiście jeśli jeszcze takowa będzie ,ewętualnie jak już nie będzie miejsca to na drodze do tojtoja ażeby ktoś inny wdepnął .A co -ja nie mogę to inni też Po wykonaniu takiego planu następuje wreszcie satysfakcja; 
i dlaczego go właśnie tam nie ma 
