Jak wspominałem- tydzień nie minie. Dzisiaj mamy 39 przypadek ASF dzika , pięć sztuk padłych dzików, Bachury .
http://www.wetgiw.gov.pl/files/aktualno ... at-glw.pdf Bachury, może ktoś nie wie, to wioska na północnym brzegu Zalewu Siemianówka. U góry na północnym brzegu strefa czerwona, na dole strefa żółta. Poprzedni przypadek był w Budach, nieopodal. Zalew można obejść dookoła , można też przejść po nasypie kolejowym długości 1,5 km i kilkadziesiąt metrów mostu który łączy 2 brzegi zalewu. Na dole już Puszcza Białowieska jeszcze wolna od ASF dzików. Dla dzika ta odległość to żaden problem.
https://www.google.pl/maps/place/Bachur ... 1726?hl=pl.
Na konferencji prasowej Minister Sawicki powtórzył, że wniosek o depopulację dzika w Podlaskiem złoży we wtorek, bo nie wystarczają dotychczasowe działania podjęte w związku z wirusem ASF. - W związku z tym będę wnosił na Radę Ministrów jutro wniosek, aby na terenie województwa podlaskiego dokonać depopulacji dzików. Czy będzie to zabieg skuteczny, nie jestem w tej chwili w stanie jako rolnik odpowiedzieć, ale z pewnością będą się w tej sprawie wypowiadali specjaliści i od ochrony zwierząt i od weterynarii - powiedział Sawicki.
http://bialystok.tvp.pl/18695688/sawick ... podlaskiemPotem zmiana decyzji. To Sejmik ma sprawę redukcji przegłosować a pieniądze miały się znaleźć. Sejmik zagłosował, wysupłał swoje oszczędności na łatanie dziurawych dróg i przeznaczył 200 000 złotych na rozpoczęcie odstrzału dzików w strefie czerwonej. Wystąpił do rządu o obiecane pieniądze, a okazuje się że Ministerstwa które powinny być zaangażowane w walkę z ASF, problemu ASF nie widzą i pieniędzy nie mają
http://www.polskieradio.pl/42/3166/Arty ... zal-dzikow26 października 2014 roku w Platerowie Minister Marek Sawicki zwrócił uwagę, że zagrożenie ASF jest ogromnym problemem, którego nie należy lekceważyć i trzeba dołożyć wszelkich starań aby choroba nie rozprzestrzeniła się na dalsze obszary Polski. W innym przypadku będziemy mieli do czynienia z katastrofą w tym sektorze produkcji rolnej.
Panowie Ministrowie to ostatni moment aby zapobiec katastrofie w produkcji rolnej
i branży przetwórstwa mięsnego. Szacowane straty sięgają miliardów. Pieniędzy nie ma? - Są.
Przedstawiciele Inspekcji Weterynaryjnej podkreślają jednak, że w razie dalszego rozprzestrzeniania się choroby, środków na zwalczanie ASF nie zabraknie. W budżecie państwa na ten rok, tak jak w roku ubiegłym, przewidziana jest bowiem kwota 250 mln zł na zwalczanie chorób zakaźnych.
http://www.tygodnik-rolniczy.pl/article ... alke-z-asfCzyż nie lepiej przeznaczyć kilka milionów w skali roku na zwalczenie choroby w zarodku, aby nie było konieczności wydatkowania 250 milionów złotych na utylizację resztek polskiej produkcji trzody chlewnej jaka nam w kraju pozostała?
Panie Ministrze, podziwiam Pana wypowiedzi. Ja też nadal uważam że pieniędzy nie znajdzie się na trawnikach czy na blokadach dróg. Problemy rolnictwa można rozwiązać jedynie poprzez dialog i współpracę.
http://www.portalspozywczy.pl/mleko/wia ... 816_1.htmlCieszy mnie, że zaproponowane przez nasz podlaski zespół rozwiązanie dotyczące zmian w prawie łowieckim, aby zasadą było dostosowanie pogłowia dzikich zwierząt do naturalnej bazy pokarmowej w ich naturalnym środowisku leśnym jest przez Pana zauważane. Nie rozumiem tylko jednego. Dlaczego podobnie jak my, Podlasianie nie robi Pan wszystkiego co w Pana mocy aby ochronić resztkę Podlasia i Polskę przed ASF dzików? Co jeszcze możemy dla Pana zrobić? Zdeterminowani przymusiliśmy nawet niejako nasz Sejmik, aby podjął uchwałę o odstrzale 500 dzików w strefie czerwonej i Stanowisko w zakresie redukcji pogłowia na pozostałym terenie Podlasia. Zostaliśmy sami.
Panowie Ministrowie. Poglądy na temat ASF zmieniają się . Konferencja 2 marca 2015 roku w Puławach wykazała to, co już dawno obserwowaliśmy. Doradcy unijni są w błędzie. Nie mogą nam doradzać w sprawie polskiego ASF bo oni się na nim po prostu nie znają. My mamy inny ASF. Nasz ASF wędruje nie z odpadkami kuchennymi, a z dzikiem. Wykazano na konferencji istotną zależność między ilością dzika a przypadkami ASF. Polski dzik przemieszcza się inaczej niż dzik unijny. Jest bardziej przywiązany do miejsca bytowania. To całkiem inny dzik i inny ASF niż ten z jakim mieliśmy do czynienie w Hiszpanii. Dla bezpieczeństwa ferm natomiast bioasekuracja zawsze miała i mieć będzie kluczowe znaczenie.
http://www.piwet.pulawy.pl/piwet7/files ... etanka.pdfNa tej konferencji wielu decydentów zmieniło swoje oficjalne poglądy na temat ASF. Zapewne z czasem zaowocuje to nowymi programami zwalczania ASF , zwiększonym planem odstrzału dzików. Już dzisiaj wiemy że plan odstrzału dzików w tym roku ma byś zwiększony o kolejne 30 procent.
Z czasem zmienią się poglądy, ale na to „z czasem” Podlasie i Polska nie ma czasu. My musimy rozpocząć natychmiast walkę z ASF dzików na Podlasiu i na to pieniądze muszą się znaleźć. Trzeba sobie uzmysłowić, że w tym roku ważniejszego wydatku po prostu nie ma . Walka z ASF musi mieć priorytet.
Panowie Ministrowie, wybaczcie może bezpośredni ton wypowiedzi i późną porę, piątek, weekend, ale Podlascy rolnicy to prości ludzie. My tu jeszcze lokalnie mówimy po swojemu. Podlascy rolnicy to prości, ale mądrzy ludzie i dlatego po raz kolejny wnosimy o dialog i współpracę w zakresie zwalczenia ASF.
Jeżeli nie macie pieniędzy na zwalczanie chorób zwalczanych z urzędu i nie możecie w tej sprawie nic zrobić to może podpowiedzcie kto może coś zrobić? Ostatni problem z ASF rozwiązał Premier Piechociński, którego przemówienie do dzisiaj pamiętam
http://www.podlasie24.pl/wiadomosci/los ... 11d60.htmlPanie Premierze, Panowie Ministrowie!
Rolnicy Podlasia oczekują rewolucyjnego działania w zakresie zwalczenia ASF dzika w Polsce, w zarodku, na Podlasiu. Skończył się czas gadania.
Mariusz Nackowski
Wiceprezes Stowarzyszenia Producentów Trzody Chlewnej „Podlasie”