Ale niewolnicy powiedzą wtedy :" wiadomo ilość potrzebna " i będą zostawiać kolejne tysiąc miejsc tuczowych.

No cóż Panowie. Chyba przegraliśmy konkurencję

Tempo w jakim zwija się cykl zamknięty zaskoczyło chyba nawet największych optymistów. Kto z nas powiedzmy z 2 lata temu podejrzewał że będzie taka kicha. Co bardziej zawzięci z moich znajomych jeszcze próbują walczyć do żniw w nadziei że się coś ruszy,ale świadomość że staje się to co raz bardziej futurystyczny scenariusz człowieka dobija. Ja też jeszcze bije się z myślami ,bo ewentualnie powrotu już nie będzie

panowie pozdrawiam was biednych

AgroUnie popieracie ?

Ajajaj już wiadomo dlaczego niemaszki obniżyli cenę swin. Brak rąk do pracy z powodu wirusa hmm dziwne przecież pracownicy są zaszczepieni.... dopóki będzie covid i asf to będą robic z nas durniow. Kolejna sprawa to super markety z zachodnią wieprzowina. Ja się pytam gdzie jest kampania informującą ludzi, że mięso supermarketach jest naszprycowane woda i różna chemia. Ludzie idą kupują wodę A nie mięso czy wedliny i się cieszą że zaoszczędzili. Jakby umieli liczyć i mieli wiedze o składzie to może część by przestała tam kupować.

marcin80wlkp chyba Ty nie rozumiesz co piszesz bez urazy. Policz sobie kaloryczność mięsa bez wody droższego i tańszego z wodą. Co z tego jak taki emeryt czy inny konsument kupi tańszy produkt z wodą ? Wodą się najesz ? Ta niższa cena jest pozorna. Dam przykład z życia. Kiedyś kolega kupił ode mnie świniaka ale żeby było więcej szynki wędzonej to jeszcze kupił w promocji w tesco. Zaraz po wędzeniu dzwoni i się pyta dlaczego szynki z mojego świniaka mało się zmniejszyły a kupne bardzo. Odpowiedz była bardzo prosta w tej kupnej było bardzo dużo wody a to że mój kolega i jego rodzina lubią mocno uwędzone wędliny to ta wszystka woda wyparowała.

marcin80wlkp ale tu nie chodzi o jakość mięsa tylko o pożytek z jego czyli prosto mówiąc najedzenie się. Być może się nie rozumiemy ale szczerze to nie przemówiłem koledze i jego żonie do rozumu bo oni starają się na wszystkim oszczędzać nawet kosztem swego zdrowia, a najlepsze jest to ze jego żona się tłumaczy tym, że kupuje takie mięso z supermarketu bo wszystko w jednym miejscu może kupić. Cała prawda lenistwo. Szczerze kupuje czasami (raz może dwa razy na miesiąc) wędlinę ale tylko i wyłącznie u odbiorcy moich świń i przeważnie kilka dni po sprzedaży żebym jadł swoje mięso.

To było już dawno wiadomo, ale w połączeniu PSL-em nic dobrego z tego nie wyjdzie.

marcin80wlkp zmieniając wpis przyznales mi rację