Magdo a DŻEMY to jadasz ?

magda przestała się odzywać

Konia do Gliwic tez musiałbym przetransportować, do rzeźni chyba byłoby bliżej...
Poza tym jeszcze na głowę nie upadłem, by leczyć konie na rzeź, gdy ludzie po kilka lat w kolejkach czekają, by dostać sie do lekarza.

Magda miała rację z tym żywieniem odchodami! Rewelka! Zapodałem dzisiaj na próbę tucznikom i wcinają że hej! Jeszcze przejde się po sąsiadach może ma który jaka padlinę to razem z gnojem będzie karma jak ta lala... Zaoszczędze troche kasy na zbożu. Jutro z samego rana odetnę na żywca głowę jakiemu świniakowi bo już się skończyło tamto miąsko z tej krowy która nie umiała żuć trawy i musiałem ja dobić mimo iz była cielna... Tak tak my hodowcy troszczymy sie o nasze zwierzęta!

Witam!
Przestałam się odzywać tylko "na chwilę" dziś witam ponownie.
Nie wiem na które pytanie na początku odpowiedzieć, ale może zacznę o tych brojlerach: otóż wiadomo, że "wcinanie" kurczaków nafaszerowanych hormonami nie powoduje "stawania się" gejem - no to jest idiotyczne stwierdzenie, jako że homoseksualizm to nie choroba i nie "przyjmuje sie" jej w postaci hormonów. Są to preferencje wynikające z genetyki, co więcej zachowania homoseksualne zaobserwowano u 1500 gatunków kręgowców z czego u 500 udokumentowano.
Prawdą jest natomiast to, iż kurczaki są karmione hormonami żeby szybciej rosły. Dawniej czas "wyhodowania" kurczaka to było 62 dni (ok), dziś w USA jest to 32-34 dni, w Polsce bodajże 40-45 dni. Mojej dobrej znajomej wujek hoduje brojlery, i wiem, że stosuje hormony - sam mówił, ba w rozmowie dodał iż kurczaki są tak przerośnięte iż ich niewykształcone jeszcze do końca kości - a raczej chrząstki łamią się pod ciężarem ptaka. Zresztą liczne kontrole ujawniły iż 80% ptaków ma złamane kończyny i żyją (egzystują) skazane na chroniczny ból.
Wspominałam tu też o dziewczynce 9-letniej która zaczęła "puchnąć" od jedzenia kurczaków (jak wiadomo hormony zatrzymują wodę w orgamizmie co powoduje iż człowiek "puchnie"), zaczęła też przedwcześnie dojrzewać. Po odstawieniu mięsa kurzego i ograniczeniu mięsa w ogóle - problemy minęły.
Kolejny przykład to mój znajomy (mięsożerny) - sytuacja analogiczna do dziewczynki jeśli chodzi o "puchnięcie". Jedna znajoma która wróciła z USA po 8 latach żywienia się tam (głównie kurczakami gdyż ich spożycie tam jest olbrzymie) zauważyła iż rosną jej włosy na brodzie - i znowu z powodu hormonów zawartych w kurczakach. To samo tyczy się kumpla u którego z kolei pojawiło się dosyć gęste owłosienie na plecach. To są fakty, a ludzie ci, wbrew temu co myślicie - to typowi "mięsożercy", którzy nie kwapią się do "przyznawania racji" w takich wypadkach. Jednak są to fakty i sami byli bardzo zdziwieni "jak to możliwe".

Konia do Gliwic można przetrasportować w warunkach takich na jakie chore zwierzę zasługuje, a nie w warunkach transportu do np. Włoch czy Francji (kilkadziesiąt godzin) - bo jak wiadomo tam jest największe spożycie koniny. No tak nie upadłeś na głowę - wiem, wiem, liczy się ZYSK i kasa kasa, nie żywa istota która odczuwa ból tak samo jak Ty! Wstyd..
Co do NFZ-tu i kolejek do lekarzy - proszę swój apel skierować do tych, którzy się tym zajmują. Ja tak samo jak Ty czekam w kolejkach, nie podlegam innym prawom i tak samo mnie to denerwuje! Więc takie uwagi są niepotrzebne. Rozmawiamy tu o zwierzętach a nie o polityce, NFZ, czy też dotacjach dla rolników. Od tego są ludzie "na stołkach" i to jest ich "działka".

I znowu - co do zamarzniętych w zimie osób proszę swój apel skierować do rządu, bądź też ugrupowania na które Pan głosował, ja tu rozmawiam o zwierzętach. Co nie znaczy że nie boli mnie fakt iż w XXI wieku ludzie jedzą ze śmietnika i zamarzają na ulicy. Jest to żenujące i urąga wszelkim standardom. Niemniej jednak, powtarzam, w Polsce 90%-95% organizacji i fundacji to fundacje DLA LUDZI - proszę do nich napisać w sprawie zamarzania ludzi na ulicy bo takie dygresje to spychanie rozmowy na boczny tor.
Mówię o "przysłowiowym lwie i eskomosie", mogę to zamienić na wilka/tygrysa/Pigmeja itd. chodzi o sens.
P.S. Nie dalej jak 2-3 tygodnie temu Ekspres reporterów "pokazał" te "fantastyczne warunki" w których trzymane były krowy...
Co do sprzedawania ciężarnych krów - pisały o tym polskie gazety, trąbiło o tym tv, wypowiadała się pani weterynarz która brała udział w rzezi tych zwierząt (zrezygnowała z wykonywania zawodu), w obiegu były zdjęcia zrobione z ukrytej kamery. Czy w to uwierzycie czy nie - nie mam na to wpływu, powtarzam jedynie, że znam te sprawy bardzo dobrze od kulis, chcecie, mogę Wam załączyć zdjęcia. (Pewnie część z Was stwierdzi że to fotomontaż). Nie mam na wiele rzeczy wpływu, jedynie apeluję do większego współczucia, a że natrafiam często na mur obojętności - zdążyłam się przyzwyczaić - ludzi po prostu los zwierząt mało obchodzi!!!
"Przyznasz rację temu, W zależności od tego po której stronie stoisz".
Był ktoś z Was kiedyś na targu w Bodzentynie?? Możecie mówić różne rzeczy, ale z pewnością nie da się zaprzeczyć temu co się tam dzieje, no chyba że są wśród Was ludzie pozbawieni wszelkich uczuć w stosunku do zwierząt.

O krowie napisałam wyżej.
Co do bycia ekologiem - też już pisałam, nie zależy mi na tytułach, nazwach i przynależności do jakiejkolwiek grupy. Wielu ekologów działa "pod publikę", natomiast w sytuacji gdy są naprawdę potrzebni - nie ma ich - bo nie ma kamer! Nie mam auta z 3 litrowym silnikiem, nie chodzę z flagami i nie jestem żadną "eko-terrorystką", zależy mi na tym aby zwierzętom było tylko lepiej, nigdy gorzej. Ot co..

[quote="pysiek99"]jaki inteligentny czlowiek sprzedaje zacielona krowe? potrzyma ja jeszcze dluzej i wezmie dobra kase za cielaka....

Zdjęcie specjalnie dla Ciebie "Pysiek99" - jednak istenieją nie-inteligentni ludzi którzy sprzedają na rzeź zacielone krowy. Zdjęcie poniżej. (Jedno z wielu):

http://www.wegetarianie.pl/modules/My_e ... nia/47.jpg

I dodam, że zdjęcie pochodzi z polskiej rzeźni, naprawdę nie czytałeś gazet ani nie oglądałeś w tv afery która w związku z powyższym wybuchła??? Hm...

Jestem przekonany, że nikt tego nie robi z rozmysłem ! Takie rzeczy się zdarzały i będą się zdarzać ,aby krowa dawała mleko musi się regularnie zacielać, ktoś uznał że krowa nie cielna i sprzedał na rzeź, niekiedy na wsi, świadomość jest bardzo niska, lub bieda przerażająca i nie stać ludzi na opłacenie weterynarza, czasem nikt nie bada na ciążę , czasem kiepski inseminator,nie mający o tym pojęcia a nawet weterynarzom zdarzają się pomyłki ! Niemniej widzę tutaj rolę ekologów np. krzewienie oświaty na wsi w tej kwestii choćby plakaty przed Urzędami Gminy ,lub jakiś fundusz który zrefunduje badanie komuś kogo na nie nie stać, legislacja prawna aby takie badanie przedubojowe było obowiązkowe !!!
Najprościej nazywać takie przypadki aferami i ..czekać na kolejne !!!
U mnie każada maciora przed wybrakowaniem jest badana USG przez weterynarza bo akurat mam takie możliwości i czuję się w obowiązku aby tak robić !

Wierz mi, że nikt nie czeka na kolejne afery, wierz mi, że pisze się TONY listów do ministrów by ten stan rzeczy, o którym Pan pisze zmienić! Po to te afery wychodzą na światło dzienne by ruszyć sumienia ludzi i zmusić tych którzy są za to pośrednio odpowiedzialni do zmiany tego stanu rzeczy! Najczęściej te prośby pozostają bez echa! Bo powiedzmy sobie szczerze - KOMU zależy na tym by poprawić warunki ludzi żyjących na wsi i zwierząt?? Komu?
Niemniej jednak nie zwalnia to ludzi z odpowiedzialności za złe traktowanie bo traktować można dobrze czy się ma pieniądze czy nie. Taki gest akurat nic nie kosztuje!

Coś o tych cielnych krowach słyszłem, sczególnie o cielakach urodzonych przez cesarskie cięcie w rzeźni.
Sprawa jest prosta. Albo cielne krowy zabijane są przez pomyłke, albo w stanie agonalnym, by mięso uratować. Inna sytacja to szczyt idiotyzmu, dewiacjii lub hepening( czy jak sie to pisze) wegetarian. .
Niech pani powie, co konkretnie chce pani u nas zmienić bo się już pogubiłem.

? Przez tydzień po świniobiciu, jedynym moim pokarmem roslinnym jest pieprz, musztarda i marchew w rosole, a jakoś nie widzę żadnych skutków ubocznych.

Jeśli uważasz, że ktoś urządza - jak to nazwałeś "happening" z "okazji" uboju zacielonej krowy - to Twoje wyobrażenia na temat działalności ludzi robiących coś dla zwierząt są zerowe..
Zdaję sobie sprawę, że priorytety Pana i moje różnią się diametralnie i nie wiem nawet czy w jakimkolwiek punkcie chociażby "ocierają się o siebie". Rozmawiam z wieloma osobami, bardzo rzadko kiedy są to spokojne rozmowy (na pewno ogromna różnica poglądów robi swoje), niemniej jednak uważam, że warto rozmawiać próbując poznać mechnizmy działania tej ogromnej machiny jaką jest przemysł mięsny i mleczarski na świecie..
Bardzo mało zostalo już ferm "wolnoklatkowych", wiem, że hodowcy w Polsce jeszcze się przed ekspansją wielkich ferm "bronią", ale są też tacy którym to wisi. Stosują kojce porodowe, zero ściółki, zero "zabawy" dla zwierząt. Wiele z nich wpada w obłęd. Uważam, że jest to zwyczajnie niehumanitarne.
Ponad to rozmawiam z ludzmi by zrozumieć co nimi kieruje. I spotykam się z wytartymi sloganami które słyszałam miliony razy "to tylko zwierzęta". I proszę mi wierzyć, są ludzie - hodowcy i rzeźnicy - którzy po prostu "pękają" i odchodzą z "zawodu", o wielu rzeczach wiem od takich właśnie ludzi. Z tzw. "pierwszej ręki". Uważam, że zwierzętom należy się spokój i szacunek od pierwszego do ostatniego dnia życia i to leży w wielkiej mierze w Waszych - hodowców - rękach.

co do zdjecia MAGDO jak juz ktos wspomnial wczesniej to sa jakies skrajne przypadki!!! to tak jak morderstwa ludzi dla 20zl czy dla zabawy bo i tak sie zdaza nikt normalny tego nie robi!!!



a co do owlosienia na plecach....mam 19 lat i owslsienie tez mam i to nie male (fakt nie na calych plecach)....a od dziecka wpierdzielam 75% miesa ze swojego howu czy to kurczak czy swinia....

Tylko te "skrajne przypadki" mają często miejsce..

Wiem, że faceci mają tendencje do "posiadania owłosienia na plecach" (jakkolwiek idiotycznie to teraz zabrzmiało). Mnie chodzi o "nienaturalnie" owłosione plecy u osoby która go wcześniej nie posiadała! No i raczej kobiety nie mają tendencji do "posiadania owłosienia" na brodzie czy też na szyi. Znam kilka takich przypadków.
Może Tój "chów" jest w miarę naturalny - nie wiem, bo Cię nie znam i ciężko mi powiedzieć czy karmisz swoje zwierzęta a czym nie..

Robak - od dziÅ› jestem TwojÄ… fankÄ….

Magdo - gratuluję wytrwałości.

Hmm, nie wiem jak to rozumieć, niemniej jednak Dziękuję! I zaznaczam, że nie o "splendor" mi chodzi.
Pozdrawiam!

Magda pewnie upaja się splendorem albo czeka w kolejce po narkozę aby skrócić sobie paznokietki

Głupota niektórych powala.. Arku..

i tu mi sie magda podobasz nie o tekst mi chodzi tylko że jest tak krótki..

Przy długich tekstach wielu traci wątek po 3 zdaniach. Wiem, wiem..
To sÄ… skutki nie-czytania.

Za co