mrpaulo pisze:
przy hodowli drobiu potrzebujesz mnóstwo soi, groch nawet szkodliwy chyba jest
musisz idealnie zbilansować paszę, bo inaczej drób będzie ci albo nie rósł albo będą upadki, ale najczęściej jedno i drugie.
broiler kurzy zjada 1,7-1,9kg paszy/kg przyrostu, z tym że jest w niej ze 40% soi. Weterynarza gdy wezwiesz to za jedno przejście przez kurnik 100-metrowy bierze ok. 5 tys. złotych, z tym że ty też musisz być mądry bo jak spierdoli weterynarz to powinieneś do sądu z tym pójść.
pasza nie może mieć włókna, więc w paszy soja i kukurydza. Do tego znajomy weterynarz żeby ci dawał recepty na pasze z antybiotykami, żeby było legalnie - większość kurzorzy tak robi.
wentylacja, gdy brakuje prądu powinieneś mieć agregat prądotwórczy, do tego komputer od światła, bo nie masz okien i masz "dzień świetlny". Światło czerwone bo inaczej będzie mocny kanibalizm.
Dlaczego ja w to nie wejdę nigdy? Bo weterynarz i żywieniowiec praktycznie nie wychodzi z fermy. Wystarczy inna partia zboża, wystarczy że z jednego pola kuku sypała 11t/ha a na drugim 6t/ha i to są już dwie inne kukurydze do których powinny być osobne dawki paszowe.
Dlatego jakikolwiek błąd w kurniku to wynoszenie setek martwych brojlerów.
PS. po to żywieniowiec żeby bilansował pasze bo wyobraźcie sobie że jakiegoś aminokwasu jest za dużo - stężenie amoniaku w kurniku znacznie wzrośnie a to nie pomoże zdrowotności w stadzie.
Dziś bycie kurzorzem opłaca się od trzech kurników.
Z tą ceną za jedne przejście weterynarza to chyba mocno przesadziłeś ,i hodowcy kurników to raczej się nie bawią w śrutowanie i mieszanie paszy zamawiają gotowe pasze i żywieniowiec już nie jest potrzebny na cały etat