baraki pisze:
Okroślenia "ładne" "dobrze zbudowane" itd sa dobre na wystawę hodowlana, jesli rozmawiamy o stanie zdrowia to mówmy o temperaturze ciała, zmianach sekcyjnych, a zamiast stwierdzenia "ładnie rosna" wypadało by podac przyrost dzienny w g.
Troche profesjonalizmu!!!
Wiesz wygląd zewnętrzny świni, oraz jej zachowanie do oceny jej zdrowotności też ma znaczenie, szczególnie gdy świniaka chcemy uratować i wyleczyć, bo ocenić zmiany patologiczne podczas sekcji to już nie sztuka. Sztuką jest wychwycić moment, w którym dochodzi do niepokojących zmian, postawić diagnozę i wdrożyć odpowiednie leczenie. Przyrost dzienny też by ci niewiele dał jeśli nic nie wiesz o systemie żywienia, stosowanych koncentratach i dodatkach paszowych i ogólnie jakości paszy, a także jest zależny od genetyki. Wiadomo, że powinien mieścić się w pewnej ogólnie przyjętej normie, ale w rzeczywistości w każdym gospodarstwie może się on kształtować inaczej. W podstawowej diagnostyce liczy się raczej obserwacja stada pod kątem niepokojących zmian (takich jak np. zahamowanie przyrostów w stosunku do reszty grupy, kaszel, bladość, nadmierny wzrost szczeciny itd.) oczywiście uwzględniając przy tym warunki panujące w chlewni i ewentualne zmiany w systemie żywienia, można również mierzyć temperaturę ciała poszczególnym sztukom, można również pobierać krew do badań takich jak np. na PRRS itd. Sekcja jest ostatecznością i gdy problem dotyczy np. jednej sztuki to dokonując tej sekcji możemy zdiagnozować ewentualny problem jaki wystąpił i zapobiegać mu w przyszłości, pytanie tylko czy nie lepiej było próbować leczenia, aby zapobiec upadkowi świniaka. Określenia "ładnie rosną" i "dobrze zbudowane" w ustach doświadczonego hodowcy, który ma na co dzień kontakt ze swoimi świniami należy traktować poważnie, gdyż są to też pewne wskazówki co do postawienia diagnozy. Hodowca nie musi rzucać fachowym słownictwem typu "patologiczne zmiany w opłucnej o charakterze..." itd. i w żadnym bądź razie nie świadczy to o braku profesjonalizmu z jego strony.
no dla mnie to że są ładne to duże określenie bo mieliśmy dużo problemów z chorobami a raczej z ich wykryciem i mnóstwo padło i niektóre bardzo słabo rosły więc jak teraz są takie ładne to widzę zdecydowaną różnicę i śmiało mogę stwierdzić że nic im nie dolega i nie obserwję żadnych objawów które mogłyby być przyczyną